Modowe startupy zmieniające trend w biznes

Założenie startupu jest jak jazda kolejką górską bez trzymanki, a błędy i wykolejenia to elementy wręcz wpisane w strukturę początkującego biznesu. Bez potknięć nie byłyby możliwe innowacje, bez wpadek nie powstałby nowy pomysł rozwiązujący prosty problem w sposób, na który nikt wcześniej nie wpadł. Dlatego nawet jeśli nie planujesz założyć swojego biznesu, z projektami startupów bądź na bieżąco.

Obserwując rynek łatwo można zauważyć trendy, wokół których budowane są innowacje. Szczególnie wiele wyciągać może uważny PR-owiec, adaptując je do własnych brandów. Miejcie więc oko na inicjatywy, które zmieniły trend w biznes.

Wosh Wosh

Znasz ten ból, kiedy Twoja ukochana para butów musi odejść na zasłużoną emeryturę? Zawsze można kupić nowe, ale to nie to samo, prawda? Martyna i Gosia z Wosh Wosh zamiast wyrzucania wolą naprawianie. Ich projekt ma proste założenia: przynieś im buty, a one tchną w nie nowe życie. Wosh Wosh to niezwykły zakład szewski lub pralnia. Dziewczyny oferują nie tylko zwykłe czyszczenie, ale też pełną renowację i personalizację, wpisując się tym samym w trend re-use. W re-use zamiast pozbywać się ubrań czy akcesoriów, odnawiamy je. W ten sposób możemy przedłużyć życie prawdziwych skarbów, takich jak pamiątki po babci, czy znalezione okazyjnie arcydzieła od znanych projektantów. Historia dziewczyn pokazuje, że warto ryzykować, gdy dostrzega się niszę. Re-use to trend, który warto śledzić, bo nakręca on zapotrzebowanie na miejsca pomagające o rzeczy zadbać, a nie je zrecyklingować.

Dziewczyny z Wosh Wosh połączyły startup i pasję do butów

Qute

W zupełnie innym kierunku poszli twórcy Qute, tworząc nie produkt, a usługę. Ich aplikacja wprowadza modę na poziom społecznościowy. Jak w przypadku wielu startupów, również Qute ma swój początek w banalnym, ale często spotykanym problemie: w co się ubrać? Tu wkracza Qute, który pozwala społeczności głosować na jeden z dwóch zestawów, rozwiewając dylemat pytającego. Odpowiedzialny za projekt Michał Gąsior dostrzega jednak o wiele większy potencjał modowego sociala i podkreśla, że obecna forma Qute to dopiero początek. Już teraz wprowadzono do niego #FashionFacts, czyli ciekawostki związane z modą, które co jakiś czas wyświetlają się użytkownikom. To także użyteczne narzędzie dla brandów modowych do darmowego badania opinii i gustów swoich klientów. Z apki narazie korzysta niewiele marek, m.in. Obsessive, jednak, jeśli projekt się rozrośnie, może stać się marketingową skarbnicą wiedzy. Sama aplikacja wygląda estetycznie, a mechanizm głosowania wciąga, jednak projekt wymaga jeszcze dopracowania. To dopiero trzeci miesiąc działania platformy i widać zrozumiałe jeszcze braki, takie jak raczkująca społeczność. Mnie osobiście męczyły zacinające się powiadomienia i mała różnorodność użytkowników.

 

Mechanizm głosowania jest prosty: „przeciągasz" na środek stronę z propozycją, któa bardziej ci odpowiada 

Fashionote

Do niedawna głośno było o innej polskiej aplikacji: Fashionote. Pisał o niej m.in. Techcrunch, który jest absolutną mekką maniaków nowych technologii. Jeśli zdarzyło Ci się wyrywać zdjęcia z magazynów, czy robić fotki gazetom przeglądanym u fryzjera, Fashionote rozwiąże Twój problem. Aplikacja zapamiętuje produkty z gazet i dodaje do nich linki prowadzące do sklepów, w których można je kupić. Jeśli marka ma sklep online, zakupów możesz dokonać właściwie od razu. Paulina Barlik, twórczyni Fashionote, już widzi kolejne możliwości aplikacji, takie jak wyszukiwanie personalizowanych zniżek. Sam prototyp aplikacji został stworzony w zaledwie 54 godziny! Wprawdzie projekt jeszcze nie ruszył, ale idea jest ciekawa, szczególnie z punktu widzenia e-commerce. Konsument atakowany ogromną ilością informacji łatwo zapomina o produkcie, nawet, jeśli zwrócił on jego uwagę. Tu powołam się na zasadę AIDA (Attention / Interest / Desire / Action). Narzędzie, które pozwoliłoby skrócić czas między zwróceniem uwagi klienta, a zakupem, byłoby bezcenne. Szczególnie, że zakupy modowe to domena emocji i impulsu.

Paulina Barlik prezentuje Fashionote podczas programu akceleracyjnego Starter Rocket w Gdańsku

Unique by uBirds

Kolejnym polem do popisu dla startupów są wearables czyli technologie ubieralne. Tutaj warto przyjrzeć się Unique, czyli inteligentnemu paskowi do zegarka stworzonemu przez firmę uBirds. Czemu jest taki wyjątkowy? Po pierwsze, jest ręcznie robiony zgodnie z projektem stworzonym przez użytkownika na stronie. Po drugie, Unique pozwala każdy zegarek zmienić w smartwacha, dzięki czemu łatwo można połączyć najnowsze technologie z klasycznym wyglądem. Wyobraź sobie zegarek po babci, który pilnuje, byś nie zgubił telefonu, kontroluje twój plan ćwiczeń, posłuży za wejściówkę do biura, a do tego wszystkiego będziesz mógł sterować nim za pomocą gestów. Imponujące? Niestety, Unique cały czas jest w fazie negocjacji z inwestorami i chociaż paski można już zamówić, to ich produkcja ruszy dopiero w 2016 roku. Faktem jest natomiast to, że projekty związane z wearables pojawiają się coraz częściej i wzbudzają spore zainteresowanie, szczególnie w połączeniu z branżą fitness. Wearables z pewnością będą obecne w strategiach dużych marek na kolejne lata, a projektanci i biznesmeni, którzy znajdą ciekawe sposoby na ich wykorzystanie, skazani są na sukces.

Zanim projekt ostatecznie ruszy, uBirds musi dopilnować najmniejszych szczegółów

PR-owcu, miej oczy otwarte!

Środowisko startupów to niewyczerpane źródło inspiracji i obserwacji. W chwili przerwy, zamiast po „Brief” czy „Press”, sięgnij po Techcrunch.com lub rodzimy Mamstartup.pl i bądź na bieżąco z trendami w technologii. I pamiętaj, że najlepiej inspiruje codzienność! Coś Cię irytuje, masz niespełnione potrzeby? Działaj. Życzę sukcesów na miarę Facebooka.